Antysemicka szmira Niemcewicza: "Sen niesłychany, Mośkopolis, Warszawa zżydziała"

Znacie go pewnie z "Powrotu posła" - lektury szkolnej - czy tego, że był członkiem KEN i orędownikiem Konstytucji 3 Maja etc. etc. A czy wiecie, że był zagorzałym antysemitą i napisał fabularyzowany paszkwil na Żydów, znany też pod tytułem "Rok 3333 czyli Sen niesłychany"...?

W opowieści bohater we śnie przenosi się do Mośkopolis. To Warszawa ponad tysiąc lat później. Władzę w Polsce przejęli Żydzi, rządzi król Moszko XII, wszędzie jest brud, smród i korupcja, Czartoryski kieruje dorożką, a ludzie jedzą czosnkowe lody...

Wyborny antysemicki dowcip z XIX w., który na pewno spodoba się także twojemu wąsatemu wujkowi w XXI...

Zaraz pojawią się głosy, że to przecież krytyka społeczno-polityczna i z religią Żydów nie ma wiele wspólnego. Otóż nie, religia jest fundamentem polskiego antysemityzmu i w "Mośkopolis" Niemcewicz wiele razy to podkreśla.

Jego przewodnicy w świecie snu opowiadają m.in., że to właśnie Prawo Mojżeszowe, sama Biblia Żydów, jest źródłem ich zła. Żydzi są Narodem Wybranym i dlatego mają czuć wyższość nad innymi i chcieć innych zniewolić.

W jednym wątku opowiadają o tym, że wszystkie stare budynki (oraz rzeźby) zostały zburzone powołując się na Biblię (Pwt 7, 5-6 "5 Ale tak im macie uczynić: ołtarze ich zburzycie, ich stele połamiecie, aszery wytniecie, a posągi spalicie ogniem. 6 Ty bowiem jesteś narodem poświęconym Panu, Bogu twojemu. Ciebie wybrał Pan, Bóg twój, byś spośród wszystkich narodów, które są na powierzchni ziemi, był ludem będącym Jego szczególną własnością.")

"Ze wszystkich końców Europy potokami jęło się do Polski cisnąć żydowstwo. Nie zważano długo, że naród nasz przez samo prawo religii swojej spoić się z innym narodem nie może, że wiara nasza nie stowarzyszać się z ludźmi innego wyznania nakazuje, leczy wytępiać ich i niszczyć; postrzegło się potem chrześcijaństwo, lecz to już było za późno." - mówi żydowski mecenas w książce.

Jest to oczywiście totalna bzdura. Niemcewicz musiał słabo znać Biblię, Bóg Tory owszem jest okrutny, ale był traktowany przez autorów partykularnie, by wskazać konkretne, wrogie narody. Judaizm nigdy nie był imperialistyczny, wręcz przeciwnie. To w DNA chrześcijaństwa, m.in. za sprawą Pawła z Tarsu, jest tak mocno zapisane szerzenie swoich "poglądów", które było wypełniane nie tylko księgą i nauką, ale także ogniem i mieczem.

Mieliśmy dekomunizację - która trwa do tej pory (całkiem niedawno była afera o zmianę nazwy ulicy "Jedności robotniczej"), burzone są pomniki poległych żołnierzy sowieckich - może czas na deantysemityzację?

Julian Ursyn Niemcewicz jest patronem ulic w niemal każdym większym mieście, sam mieszkałem w pobliżu takiej. W Warszawie od jego drugiego imienia pochodzi nazwa jednej z największych dzielnic - Ursynowa, gdzie miał swoje włości.

Fragmenty Biblii według Biblii Tysiąclecia. Zrzuty ekranu ze skanu książki Niemcewicza z Repozytorium Cyfrowego Instytutów Naukowych.