Logo bloga Lekcjareligii.pl, czarna gwiazda Dawida, krzyż i półksiężyc na białym tle
Lekcjareligii.pl

Czy papież może zamienić ocean w wodę święconą, żeby ocalić nas przed inwazją wampirów?

Dwa połączone zdjęcia, zrzut z filmu 'Nosferatu – symfonia grozy' oraz papież Franciszek

Papież Franciszek pokonuje swojego pierwszego wampira ;)

Załóżmy, że władzę w USA przejmują wampiry. Czy papież mógłby poświęcić Ocean Atlantycki, żeby powstrzymać je przed przekroczeniem wody? A gdyby jednak dostały się tu np. samolotami, to czy mógłby poświęcić chmurę, żeby poświęcony deszcz z niej zabił wampiry?

Mamy tu kilka wątków do przeanalizowania. Zacznijmy od określenia:

Co to jest woda święcona?

O dziwo coś takiego w Kościele katolickim... nie istnieje. Określamy tak "wodę błogosławioną" czyli "aqua benedicta". W oryginalnych dokumentach i księgach liturgicznych Kościoła po łacinie nie ma czegoś takiego jak woda święcona.

Nie przejmujcie się, jeśli tego nie wiedzieliście - nie wie tego pewnie i wielu księży, a błąd powtarzają nawet najnowsze przekłady ksiąg liturgicznych. Po prostu tak utarło się w języku polskim. Jednak pojęcie "woda święcona" jest niepoprawne.

Dlaczego? "Święte" to wg. słownika teologicznego "to, co jest oddzielone od wszystkiego, co świeckie (łac. profanum), ziemskie, więc jakoś nieczyste, a co należy do sfery boskiej" (Słownik teologiczny, t. 2, Katowice 1989, s. 301). Święty jest Bóg, Duch Święty, Jezus i święci, którzy obcują bezpośrednio z Bogiem.

Woda może być uznana "świętą" w tym znaczeniu jedynie w trakcie transubstancjacji - przemiany w czasie mszy. Do kielicha z winem dolewa się bowiem odrobinę wody. Patrząc jednak na treść liturgii, woda ani nie zastępuje wina, ani nie uznaje się też tego za mieszaninę dwóch składników. Woda służy jedynie rozrzedzeniu wina - w dalszej części mówi się bowiem tylko o przemianie wina w krew Chrystusa a nie wina z wodą. Papież więc nie mógłby dokonać zamiany oceanu w krew Chrystusa - nawet bogate piwnice Watykanu nie zapewnią tyle wina.

Mówimy więc o "konsekracji" głównie w kontekście przemiany chleba i wina w ciało i krew Chrystusa w czasie mszy. Są od tego jednak wyjątki, choć zupełnie nielogiczne wobec tego, co wyżej przedstawiłem. Używa się słowa "konsekracja" także jeszcze w dwóch przypadkach - dziewic konsekrowanych, czyli kobiet poświęcających się Bogu oraz gdy mówimy o poświęceniu krzyżma, czyli mieszaniny oliwy z balsamem, którą używa się przy niektórych sakramentach.

Podsumowując: "święcenie" wody, to więc tak naprawdę błogosławienie ("benedictio" albo w spolszczonej wersji "benedykcja"). Mamy też pojęcie "poświęcenie" w sensie poświęcania Bogu np. nowego Kościoła - wtedy mówimy w łacinie "dedicatio" - "dedykacja". Ale o "święceniu" w znaczeniu łacińskim "consecratio", czyli "konsekracji", tej najwyższej formie zbliżenia do Boga, mówimy głównie w kontekście transsubstancjacji (plus te dwa dziwne wyjątki).

Kończąc jednak wątek semantyczny - woda "święcona" jest "sacrum" w tym znaczeniu o jakim mówi Mircea Eliade, czyli "sacrum to to, co jest oddzielone od profanum". Totalnie więc olewając powyższe rozważania, będę zamiennie używać pojęcia "błogosławiona" i "święcona".

Woda święcona w chrześcijaństwie

Woda jest używana do rytuałów w chrześcijaństwie od początku. Do chrztu oraz oczyszczania. To oczywiście zapożyczenie z judaizmu i Starego Testamentu. Np. w Księdze Liczb (Lb 5) mamy opisany rytuał sprawdzania, czy kobieta dopuściła się zdrady i "inny mężczyzna z nią obcuje cieleśnie wylewając nasienie". Przygotowuje się wodę "Następnie naleje kapłan wody świętej do naczynia glinianego, weźmie nieco pyłu znajdującego się na podłodze przybytku i rzuci go do wody."

Potem rzuca na wodę klątwę i daje ją kobiecie do wypicia. Jeśli rzeczywiście dopuściła się zdrady wówczas włączy się klątwa i "Łono jej spuchnie, a biodra zwiotczeją, i będzie owa kobieta przedmiotem przekleństwa pośród swego narodu". Ale gdy nie zdradziła, wszystko będzie OK.

W liturgii Kościoła katolickiego mamy w kilku miejscach coś takiego co potocznie nazywamy wodą święconą. Błogosławi się oczywiście wodę do chrztu. Błogosławi się też wodę, którą potem błogosławi się ludzi czy rzeczy (np. koszyki wielkanocne, czy nowe pokrywy kanalizacyjne). Błogosławiona jest też woda w aspersoriach (naczynie na wodę, w której zanurza się palce przy wejściu do kościoła; nazwa pochodzi od łacińskiego "aspergere", czyli "spryskać").

Ale jeśli chodzi o walkę z wampirami, nas będzie interesować coś innego - woda do odczyniania Złego. Zajrzyjmy więc do rytuału egzorcyzmów.

Woda święcona w rytuale egzorcyzmów

Egzorcyzmy są opisane w księdze "Egzorcyzmy i inne modlitwy błagalne" (De Exorcismis et Supplicationibus Quibusdam). To ostatnia księga liturgiczna, którą unowocześniono po soborze watykańskim II, obecnie używana edycja wyszła w 1999 roku (z późniejszymi niewielkimi edycjami).

Liturgia zwraca uwagę na to, że wszelkie gesty w egzorcyzmach są bardzo ważne: W obrzędach egzorcyzmu szczególną wagę należy przywiązywać nie tylko do samych formuł, lecz także do gestów i rytów, którym przysługuje pierwszeństwo i podstawowe znaczenie z tego tytułu, iż są stosowane w okresie oczyszczenia na drodze katechumenalnej. Należą do nich: znak krzyża, nałożenie rąk, tchnięcie (exsufflatio) i pokropienie błogosławioną wodą.

Dalej czytamy, że powinien być to gest otwierający egzorcyzmy: Obrzędy rozpoczynają się pokropieniem błogosławioną wodą, które jako upamiętnienie oczyszczenia otrzymanego we chrzcie jest obroną kuszonego przed zasadzkami nieprzyjaciela.

Dla pobłogosławienia wody korzysta się ze specjalnej formuły (są dwie do wyboru, podaję pierwszą): Boże, Ty przez wodę dokonałeś największych znaków dla zbawienia ludzkości. Przybądź łaskawie na nasze prośby i zlej moc swego błogosławieństwa ✠ [tu uczynić znak krzyża - przyp. autor] na tę wodę. Niech używane przy sprawowaniu Twoich misteriów dzięki Twej łasce służy do odpędzania złych duchów i chorób. Niech miejsca, w których przebywają wierni, pokropione tą wodą, będą wolne od podstępu złego ducha i od wszelkich zasadzek ukrytego nieprzyjaciela. Niech wezwanie Twojego świętego imienia zabezpieczy ich przed wszelkimi atakami. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Jest też wersja z solą. Ma mocniejszy efekt przeciw szatanowi? Tego nie wyjaśniono. W każdym razie polega ona na dodaniu szczypty wcześniej także pobłogosławionej soli. To rytuał wywodzący się wprost ze Starego Testamentu (Druga Księga Królewska 2, 20-21): On zaś rzekł: «Przynieście mi nową misę i włóżcie w nią soli!» I przynieśli mu. Wtedy podszedł do źródła wody, wrzucił w nie sól i powiedział: «Tak mówi Pan: Uzdrawiam te wody, już odtąd nie wyjdą stąd ani śmierć, ani niepłodność». Potem bierze się tę wodę (lub wodę z solą) i kropi nią "wiernego dręczonego przez szatana" ze słowami kolejnej modlitwy. Proste.

Inne szczegóły, m.in. czy można poświęcić parę?

Czy w rytuale jest coś wspomniane o AoE (area of effect) modlitwy? Nie, nic. Mamy tylko w "didaskaliach" wspomniane "błogosławi wodę, mając ręce złożone". Wydaje się więc z tego, że bez problemu kapłan może poświęcić ocean czy chmurę. Nie ma nic powiedziane o stanie skupienia wody, więc może można też błogosławić np. śnieżki? Nie zmienia to przecież substancji wody.

Spotkałem się jednak z przekonującym argumentem, że skoro błogosławieństwo wymaga modlitwy, to woda, którą chcemy poświęcić musi się znajdować w zasięgu naszego głosu. Czy więc w naszym scenariuszu błogosławienia oceanu albo chmur musielibyśmy skorzystać z mocnych głośników? Czy np. darcie się na słoik wody z drugiego końca pokoju nie łamałoby sacrum? No i przecież można odprawiać rytuały w języku migowym - czy wtedy woda musi być w zasięgu wzroku?

Pamiętajmy też, że wszelkie obrzędy poświęcenia wody odbywają, gdy woda ta jest oddzielona od profanum - czy to w ogóle w kościele, czy po prostu w odpowiednim pojemniku (gdy jest pryskana od razu "przekazuje" swoje błogosławieństwo). Kodeks Prawa Kanonicznego mówi: Kan. 1171 - Rzeczy święte przeznaczone aktem poświęcenia lub błogosławieństwa do kultu Bożego, należy otaczać czcią i nie wolno nimi posługiwać się do użytku świeckiego lub niewłaściwego, chociaż są własnością osób świeckich. W oceanie mamy zwierzęta, ich kupy, śmieci (łatwiej z chmurą). Spotkałem się też z tłumaczeniami, że zależy to tylko i wyłącznie od siły wiary księdza.

No właśnie, księdza. Czy do rytuału poświęcenia oceanu przeciw wampirom byłby potrzebny koniecznie papież? Raczej nie - mimo jego większej władzy w hierarchii i oczywistego prestiżu, gdy to on odprawia liturgię, nie ma większej "mocy". Woda poświęcona przez papieża jest taka sama w działaniu, co woda błogosławiona przez zwykłego wikarego z małej parafii na Mazurach.

Podsumowanie

Myślę, że najbezpieczniej w przypadku wojny z wampirami byłoby święcić wodę w basenach i używać jej w pistoletach na wodę oraz balonach (Holy Hand Grenade). Ewentualnie wspomóc się artylerią w postaci wozów strażackich, polewaczek ulic i armatek wodnych policji. Można też pomyśleć o bardziej podstępnych rzeczach jak np. sauny-pułapki ze świętą parą wodną.

Ale wracając do początku tekstu - świętym jest to, co ma bezpośredni kontakt z Bogiem. Czy w takim razie cała woda na Ziemi nie jest święta, skoro Jezus przynajmniej dwukrotnie miał kontakt z molekułami H2O, gdy brał chrzest w Jordanie oraz chodził po jeziorze?

PS Jeśli spodobał ci się ten tekst na pewno chętnie przeczytasz także teologiczną rozkimnę na temat tego, czy Jezus Chrystus robił kupę.

Źródła: